Bez czekania na wyrośnięcie, bez brudzenia garów, bez miksera. Wszystko wsypujemy do jednej miski, mieszamy i wkładamy do piekarnika. Bez jajek i mleka więc i bez laktozy no i oczywiście bez glutenu. Moja mówi, ze to najlepszy chleb jaki jadła. W sklepach pieczywo bez glutenu jest jak trociny, a to z bazarów eko w zawrotnych cenach. Róbcie sami!
Buraka uprzednio ugotować. Długo się czeka, więc można ugotować parę sztuk od razu zrobić z jednego sałatkę, dodać do obiadu czy mieć do kanapek. Dla tych co czasu nie mają- można kupić gotowe, ugotowane buraki w Lidlu.
Ser koryciński kupiłam pod Halą Mirowską, na pewno znajdziecie go na targach ze zdrową czy regionalną żywnością i w dobrych marketach.Jest to lokalna odmiana sera podpuszczkowego produkowana z niepasteryzowanego mleka krowiego w gminie Korycin na Podlasiu.W 2005 roku koryciński ser Swojski wpisany został na listę produktów tradycyjnych w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zrzeszenie Producentów Sera Korycińskiego liczy około 30 członków.
Bułkę smarujemy masłem, układamy roszponkę, na to pokrojone w talarki buraki, ser, krążki cebuli, posypujemy grubo mieloną solą i pieprzem, posypujemy podprażonymi na suchej patelni płatkami migdałowymi.
Ciąg dalszy moich poszukiwań idealnych bułeczek bez glutenu. Pieczywo które piekę dla mamy jest dobre, nawet czasem lepsze niż to zwykłe z mąki pszennej, ale chciałabym jeszcze wyeliminować jeden, minus- twardość. Po upieczeniu bułeczki są miękkie w środku i chrupiące na zewnątrz, a te jogurtowe są wyjątkowo dobre. Ich smak jest bardzo maślany, mimo że masła w nich nie ma ani grama, może to kwestia gęstego jogurtu…nie wiem, ale są pyszne. Na drugi dzień są już lekko twardawe, a po 3 dniach trzeba się natrudzić aby je przekroić. Zachęcam do ich upieczenia ale pałaszujcie je najlepiej tego samego dnia. Dla mnie to jak na razie numer jeden z bezglutenowego pieczywa.
Ostatnio zajęłam się pieczeniem pieczywa głównie bezglutenowego, dziś postanowiłam upiec bułeczki z mąki pszennej. Małe, pulchne, okrąglutkie i puszyste 🙂 Skupuje różne mąki, eksperymentuje i ani się obejrzałam a musiałam wygospodarować osobną szufladę w kuchni na same mąki -tyle się tego nazbierało 🙂 Zainspirowało mnie to do stworzenia osobnego wpisu o mąkach, który jest w trakcie powstawania a tymczasem bułki się pieką i nie mogę się ich doczekać.
Dlaczego zdecydowałam się na chleb bezglutenowy? Moja mama postanowiła przejść na dietę bezglutenową, gdyż pogorszył się stan Jej zdrowia i zauważyła, że źle się czuje po spożyciu większości pokarmów które jadała do tej pory. Wiadomo, że głównie był to chleb, makaron i produkty mączne. Podejrzenie padło na gluten 🙂 W weekend wybrałyśmy się na bazar, gdzie można kupić zdrową żywność i zaopatrzyłam się w różnego rodzaju mąki. W większości polskich domów jada się chleb i jego właśnie mamie najbardziej brakuje.W sklepie można dostać 5 kromek chleba bezglutenowego za 16 zł. Patrząc na ceny współczuje osobom które nie tolerują glutenu. Ceny gotowych dań jak i półproduktów są moim zdaniem wygórowane. Może to kwestia tego, iż stosunkowo od niedawna mówi się o szkodliwym wpływie glutenu i rynek tych produktów jest cały czas niszą do zagospodarowania..nie wiem.Postanowiłam upiec chleb, a że robię go pierwszy raz jestem wielce ciekawa co z tego wyjdzie 🙂 Po upieczeniu stwierdzam, że jest na prawdę dobry, mama się zajada a to dobry znak 🙂