drożdżówki z białym serem i kruszonką
Ciasto drożdżowe jest moją zmorą, nie dlatego że nie lubię, wręcz przeciwnie, chodzi o cierpliwość 🙂 Jestem trochę niecierpliwa, chce mieć od razu gotowe ciasto a nie czekać aż wyrośnie 🙂 Tym razem poczekam, bo drożdżówka to produkt kultowy. Drożdżówki najlepsze są z serem, konfiturą czy z owocami, posypane chrupiącą kruszonką to nieodłączny dodatek do herbaty, kawy czy mleka. Kochają je dzieci,uwielbiają dorośli, studenci kupują pośpiesznie w drodze na uczelnie – jak tu się nie zakochać w kawałku drożdżowego raju ?:)
Inspiracja był przepis z Moje wypieki, jest po modyfikacjach własnych 🙂
Składniki:
– 1 szklanka mleka + 1 łyżka do rozpuszczenia drożdży
– 1,5 łyżki miodu
– 1/3 szklanki masła miękkiego
– 0,5 kg mąki
– 50 g drożdży ( pół standardowego opakowania)
– 2 jajka + 1 jajko do smarowania
– szczypta soli
masa serowa:
– 250 twarogu półtłustego
– 1 żółtko
– 1 łyżka ekstraktu waniliowego lub łyżeczka cukru waniliowego
– 2 łyżki masła
– 3 łyżki cukru pudru
– skórka starta z 1/3 cytryny
Kruszonka:
– 2 łyżki zimnego masła
– 4 łyżki maki
– 2 łyżki cukru
Mieszamy mleko, miód i jajka.
Drożdże rozpuszczamy w 1 łyżce ciepłego mleka.
Dodajemy po trochu do jajek z mlekiem mąkę i drożdże, masło i sól. Wyrabiamy ciasto ręcznie lub w robocie. Można użyć też miksera ze spiralnymi końcówkami.
Mój stary robot jest już na wykończeniu, ciasto jest bardzo lepkie i ciężkie więc mój robot ledwo dyszał, ale jakoś dało radę.
Ciasto przekładamy do miski, stawiamy w ciepłym miejscu i przykrywamy ściereczką do podwojenia objętości.
W tym czasie robimy nadzienie: ucieramy ze sobą wszystkie składniki
Z ciasto formujemy kulki, około 15 sztuk. Przykrywamy kulki z ciasta ściereczką i odstawiamy na około 20 minut do ponownego wyrośnięcia.
W tym czasie robimy kruszonkę. Mieszamy cukier z mąką i dodajemy zimne masła, rozcieramy w rękach.
Spłaszczamy dłonią kulkę ciasta robimy w środku wgłębienie np dnem szklanki i wkładamy do środka masę serową.
Smarujemy roztrzepanym jajkiem bułki i posypujemy kruszonką.
Pieczemy 20 minut w 200 stopniach.
Moje ciasto wyrosło pięknie bo prawie 3 krotnie zwiększyło swoją objętość, natomiast bułki nie wyrosły tak jak oczekiwałam – będę próbować do skutku, aby były idealne, a może takie mają być. Może to kwestia tego, że jesteśmy przyzwyczajeni do pompowanych bułek z cukierni 🙂 Może zmora znowu mnie dopadła 🙂 W weekend zrobię wersje z dżemem, już na nowym robocie 🙂