pasztet z żurawiną i boczkiem
W kuchni tłok, pachnie Świętami,kaczka natarta ziołami czeka w lodówce, babcia gotuje flaki, mama wstawiła rosół, w piekarniku siedzi serniki a ja miele mięsko na pasztet. Jest rodzinnie i gwarno, a będzie do tego pysznie 🙂 Pasztet robiłam tylko raz i był to pasztet wegetariański, gdyż nie jem wątróbki. Nie to, że jej nie lubię, w smaku jest ok, ale generalnie podroby nie zachęcają mnie wyglądem i zapachem.
Postanowiłam, że zrobię pasztet taki jaki być powinien,co prawda nie z zająca ale mięsny 🙂 Dodam skwareczki z boczku i suszoną żurawinę a żeby pasztet był wilgotny to zapiekę go w boczku.
Składniki:
z podanych składników wyszły mi 2 formy keksowe czyli dwa spore pasztety
– 1,3 kg karkówki ( może być tez podgardle lub łopatka)
– około 150 g wątróbki drobiowej
– 150 g boczku pokrojonego w kostkę
– 1 duża cebula
– 2 marchewki
– 1 pietruszka
– 150 g suszonej żurawiny
– kostka rosołowa drobiowa
– 2 duże jajka
– 4 łyżki bułki tartej
– 3 ziarenka ziela angielskiego
– listek laurowy
– sól
– pieprz
– gałka muszkatołowa
– 100 g boczku w plasterkach
– 1 łyżka masła
– 4 łyżki bułki suszonej
Karkówkę,marchewkę i pietruszkę kroimy na mniejsze kawałki.
Cebulę kroimy na mniejsze kawałki i podsmażamy na dużym ogniu na 1 łyżce oleju. Dodajemy pokrojone mięso i podsmażamy przez 5 minut.Przekładamy mięso i cebulę do garnka i wlewamy 1,5 litra wody ( aby przykryła mięso ( ja miałam średniej wielkości garnek). Dodajemy kostkę bulionową, warzywa,3 ziela angielskie, listek laurowy i parę ziarenek pieprzu. Gotujemy 40 minut, najpierw pod pokrywką aby mięso się dusiło a potem zdejmujemy pokrywkę, aby woda odparowała.
W tym czasie zalewamy wątróbkę wrzątkiem i gotujemy przez 5 minut.
Podsmażamy boczek na suchej patelni, aż zrobią się skwareczki.
Po wystudzenia mięsa mielimy je w maszynce do mielenia mięsa ( ewentualnie w blenderze) jeśli mięso pływa jeszcze w bulionie to odcedzamy mięso z warzywami od płynu, nie mielimy całości. Mielimy – mięso, warzywa,wątróbkę i skwarki z boczku.Do zmielonego mięsa dodajemy 2-3 łyżki bulionu w którym się gotowało mięso. Doprawiamy solą, pieprzem i mieloną gałką. Wbijamy jajka i wsypujemy bułkę tartą i żurawinę ( parę sztuk zostawiamy do dekoracji).
Formę keksówkę smarujemy masłem i posypujemy tartą bułką. Pasztetu wyszło tyle, że starczy na dwie standardowe formy keksowe 26 cm.
Wykładamy pasztet do formy, uklepujemy i układamy na wierzchu plastry boczku. Pieczemy 40 minut w 180 stopniach. Dekorujemy żurawiną.