czekoladowe miseczki
W internecie aż roi się od różnych trików, nie ominęły one i sfery kulinarnej 🙂 Dziś zaprezentuje Wam fajny pomysł na podanie deseru – czekoladowe miseczki. Nie dość że efektownie wyglądają to jeszcze nie trzeba zmywać naczyń 🙂 Do środka można włożyć wszystko – bitą śmietanę, owoce,krem itd, możliwości jest wiele.
Miseczki to fajny pomysł na deser jeśli spodziewamy się gości. Myślę,że nie tylko czekoladoholicy się zachwycą i docenią fakt że zostały wykonane własnoręcznie 🙂
Od razu mówię – to,że wydaje się to skomplikowane, nie znaczy że tak jest,uwierzcie mi to prosta sprawa 😉 Nawet facet sobie poradzi :):)
Jest grudzień, więc nie będziecie mieli problemów z dostaniem w markecie balonów. Dlaczego wspominam o balonach? Będą potrzebne jako stelaż do miseczek. Najlepsze będą te małe, choć i duże można napompować tylko odrobinę.
Składniki:
– 2 tabliczki czekolady (1 gorzka, 1 mleczna)
– 250 ml śmietany 36 %
– 2 płaskie łyżki cukru
– owoce świeże lub z kompotu/powidła/czekoladowe wiórki /posypka ( generalnie to co mamy akurat w domu)
Rozpuszczamy w kąpieli wodnej czekoladę.Ja użyłam specjalnej miski do roztapiania czekolady, wcześniej roztapiałam z szklanej misce ( dorwałam ten gadżet w lidlu za niecałe 20 zł)
Rada: Miska nie powinna być duża, bo nam się nie zanurzą wystarczająco balony:)
Czekoladę studzimy – nie może być gorąca, bo spłynie z balonów. W tym czasie możemy napompować balony.
Wyjęłam blaszkę z piekarnika i ułożyłam na niej folię aluminiową.Na folii zrobiłam kleksy z czekolady i lekko je rozpłaszczyłam łyżeczką robiąc kuliste ruchy. Posłużą nam te kleksy jako podstawki pod miseczki.
Balona zanurzamy w czekoladzie, mniej więcej do 1/3 wysokości. Moje naczynie z czekoladą było dość wąskie, więc pomagałam sobie łyżeczką- nakładałam czekoladę coraz wyżej, aż do uzyskania zamierzonego efektu- głębokiej miseczki. Kładę czekoladowego balona na kleksie z czekolady. Z kolejnymi balonikami robimy to samo. Ilość zależy od tego ile chcecie porcji zrobić, ja zrobiłam 4 sztuki.
Blaszkę z miseczkami wyniosłam na noc na balkon, można je zostawić w kuchni, o ile nie macie tropikalnych temperatur w domu- powinny zastygnąć po paru godzinach.
Rano czekała mnie najlepsza zabawa- przekłuwamy balony 🙂 Zostaje sama słodycz 🙂
Śmietanę ubijam z cukrem. Za pomocą szprycy „faszeruje” miseczki śmietaną i układam na niej dowolne dekoracje. Czyż nie wygada to fantastycznie?:) Moje wyszły trochę duże, z małymi byłby jeszcze lepszy efekt.
5 grudnia 2014 @ 19:37
wyglądają obłędnie:) rewelacja:)
5 grudnia 2014 @ 21:10
dzięki 🙂 właśnie zjadam kolejną miseczkę 🙂